Team Ninja obiecało grę osadzoną w czasach burzliwych przemian XIX-wiecznej Japonii, kiedy tradycja zderzała się z nowoczesnością. Od zawsze fascynowała mnie epoka samurajów – miecze, honor, rywalizacja klanów. Kiedy więc zobaczyłem pierwszy zwiastun „Rise of the Rōnin”, wiedziałem, że muszę w to zagrać. Czy ta produkcja spełniła moje oczekiwania? Największym atutem Rise of the Rōnin […]
Co jakiś czas można trafić na grę, która poruszy Cię gdzieś tam w środku. Zwykle jest to uczucie wzruszenia, smutku lub radości. Jednak po raz pierwszy jakaś opowieść zdołała wyciągnąć ze mnie prawdziwe pokłady nienawiści i chęci zemsty. I nie tylko!
The Last of Us: Part II poruszyło mnie dogłębnie, bo nie sądziłem, że mogę tak znienawidzić fikcyjną postać. Oczywiście nie mam zamiaru zdradzać żadnych fabularnych szczegółów, bo najlepiej to przeżyć na ”własnej” skórze.
Jeśli podobnie jak ja unikacie survival horrorów - nie musicie się za bardzo obawiać. The Last of Us Part II na pierwszy plan wysuwa świetnie opowiedzianą historię i jej bohaterów, a zombie - chociaż miejscami dość wymagające, nie są aż tak straszne jak niektóre czyny postaci, które spotkacie w grze.
Jaka ta gra jest dobra! Już pomijam fakt, że to technologiczny majstersztyk, który ulepsza już doskonałą część pierwszą. Te emocje, poczucie prawdziwej straty i gotująca się w graczu nienawiść - to jest coś, z czym wcześniej nie miałem styczności w żadnej grze.
Nieco ponad 20 godzin potrzebne na ukończenie fabuły mija błyskawicznie i nigdy nie ma się poczucia, że robimy coś na siłę albo twórcy próbowali cokolwiek sztucznie wydłużyć.
Także, jeśli nie mieliście jeszcze okazji zbadać tej serii - bardzo polecam. Piszę serii, bo nie widzę powodu, by tę przygodę rozpoczynać od części drugiej. O nie! Proszę ładnie, po kolei i na spokojnie poznać całą historię Joela i Ellie.
The Last of Us Part II Remastered
W styczniu 2024 premierą miała odświeżona wersja gry na PS5, zawierająca nie tylko ulepszenia graficzne w pełnym 4K, zgodność z funkcjami kontrolera DualSense i błyskawiczne czas wczytywania gry, ale także:
- tryb roguelike "Bez powrotu" z losowo generowanymi potyczkami i bossami;
- tryb speedrun;
- nowe poziomy, które zostały usunięte z pierwotnej wersji gry;
- osobny tryb swobodnej gry na gitarze (z nowymi instrumentami);
- komentarze twórców w trakcie rozgrywki;
- import zapisów stanu gry z PS4 (oraz synchronizacja trofeów).
Jedyna doczepka z mojej strony to trochę zmarnowany potencjał trybu "Bez powrotu", który aż się prosi, by był dostosowany do rozgrywki kooperacyjnej. To by było coś!
Dla posiadaczy gry na PS4 ulepszenie do wersji na PS5 kosztuje 50 zł w PS Store, więc jeśli zatęskniliście za targającymi za szmaty emocjami, które potrafi wywołać ten tytuł — cena może być kusząca. Natomiast jeśli jeszcze nie mieliście okazji zagrać, to nie wiem na co czekacie 🙂