JackGraal.com header

Rise of the Rōnin – gdy katana spotyka rewolwer

Jack Graal
5 sierpnia 2024
Skomentuj
Comments

Team Ninja obiecało grę osadzoną w czasach burzliwych przemian XIX-wiecznej Japonii, kiedy tradycja zderzała się z nowoczesnością. Od zawsze fascynowała mnie epoka samurajów – miecze, honor, rywalizacja klanów. Kiedy więc zobaczyłem pierwszy zwiastun „Rise of the Rōnin”, wiedziałem, że muszę w to zagrać. Czy ta produkcja spełniła moje oczekiwania?

Rise of the Rōnin – gdy katana spotyka rewolwer 4

Największym atutem Rise of the Rōnin jest jego otwarty świat, który pozwala graczowi wcielić się w samotnego samuraja przemierzającego zrujnowaną Japonię. Twórcy doskonale oddali konflikt między tradycyjnymi wartościami samurajów a nowoczesnością wkraczającą do kraju. Styl walki, łączący katany i broń palną, podkreśla upadek starych porządków i narodziny nowej epoki.

Gra oferuje niesamowitą swobodę eksploracji, a piękne krajobrazy i szczegółowo wykonane miasta oraz wsie cieszą oko. Chociaż oprawa wizualna robi wrażenie, to czasami świat wydaje się trochę pusty, a powtarzalność niektórych typów misji pobocznych może nużyć.

Rise of the Rōnin – gdy katana spotyka rewolwer 5

System walki w Rise of the Ronin to prawdziwa perełka, która potrafi dostarczyć intensywnych wrażeń. Jest świetnie zbalansowany między głębią a przystępnością, co sprawia, że zarówno początkujący gracze, jak i ci bardziej doświadczeni znajdą tu coś dla siebie. Kluczem do sukcesu jest umiejętne łączenie tradycyjnych technik samurajskich, jak walka kataną, z nowoczesnymi broniami palnymi. Gra daje dostęp do szerokiego wachlarza broni, każda z nich ma swoje unikalne właściwości i styl walki, dzięki czemu gracz ma swobodę w dopasowaniu uzbrojenia do swojego stylu gry.

Mimo że mechanika walki jest stosunkowo łatwa do opanowania, nie oznacza to, że walka szybko się nudzi. Z każdą kolejną potyczką można odkrywać nowe taktyki, co sprawia, że rozgrywka pozostaje świeża i angażująca. Wrogowie różnią się poziomem trudności, a starcia z bossami wymagają precyzyjnego planowania, unikania ciosów i wykorzystywania otoczenia na swoją korzyść. W tym aspekcie gra daje satysfakcję z pokonywania przeciwników, ale jednocześnie nie przytłacza gracza złożonością.

Rozbudowane kombinacje ataków i umiejętność zarządzania zasobami, dodają głębi, ale cały system pozostaje na tyle prosty, że nie trzeba poświęcać godzin na naukę skomplikowanych manewrów. Dzięki temu każda walka jest dynamiczna i płynna, a sukces zależy od zręczności gracza i jego taktycznych decyzji.

Fabuła opowiada o osobistej walce ronina, który próbuje odnaleźć swoje miejsce w zmieniającym się świecie. Gracz zmuszony jest dokonywać ważnych wyborów, które kształtują losy bohatera, jednak nie każda decyzja ma tak duży ciężar emocjonalny, jak można by oczekiwać. Pomimo kilku zwrotów akcji, główny wątek momentami wydaje się nieco rozmyty, a jego emocjonalny wpływ ograniczony.

Technicznie Rise of the Ronin, choć momentami oszałamiająco piękna, nie jest wolna od problemów, które odbierają grze nieco blasku. O ile szczegółowość krajobrazów, gra świateł oraz efekty pogodowe robią ogromne wrażenie, to niektóre elementy graficzne wyraźnie odstają od wysokich standardów współczesnych tytułów. Czasami można odnieść wrażenie, że niektóre tekstury czy modele postaci należą raczej do poprzedniej generacji konsol, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że to gra ekskluzywna dla PlayStation 5.

Zdarzają się również spadki płynności animacji w bardziej intensywnych momentach gry, co może odciągać uwagę od immersyjnego doświadczenia. Chociaż PS5 oferuje ogromne możliwości graficzne, Rise of the Ronin czasami nie wykorzystuje w pełni tego potencjału, pozostawiając wrażenie, że niektóre aspekty techniczne zostały zaprojektowane z myślą o starszych platformach.

Rise of the Rōnin to gra, która skutecznie łączy tradycję z nowoczesnością, zarówno w fabule, jak i mechanice walki. Otwarty świat inspirowany XIX-wieczną Japonią, ciekawa opowieść o wolności i dynamiczna walka sprawiają, że tytuł ten ma wiele do zaoferowania. Niestety, powtarzalne zadania poboczne, uproszczony rozwój postaci oraz problemy techniczne nieco obniżają finalne wrażenie.

Rise of the Rōnin

Rise of the Rōnin

2024
ps5
action / adventure / open-world / rpg
THE GOOD
Fascynująca historia o honorze, wolności i zmianach
Świetna mechanika walki, łącząca tradycję i nowoczesność
Wizualnie imponujący otwarty świat...
THE BAD
...chociaż gdzieniegdzie pustawo, a niektóre elementy graficzne wydają się należeć do poprzedniej generacji konsol
Powtarzalne zadania poboczne
Problemy z płynnością animacji i optymalizacją

Rise of the Ronin to podróż przez zmieniającą się Japonię, w której katana spotyka rewolwer, a mechanika rozgrywki wciąga nawet bardziej niż fabuła.

Warto, jeśli podobały Ci się: 
Ghost of Tsushima, Sekiro: Shadows Die Twice, Nioh
KOMENTARZE
NAJNOWSZE WPISY
Rise of the Rōnin – gdy katana spotyka rewolwer

Team Ninja obiecało grę osadzoną w czasach burzliwych przemian XIX-wiecznej Japonii, kiedy tradycja zderzała się z nowoczesnością. Od zawsze fascynowała mnie epoka samurajów – miecze, honor, rywalizacja klanów. Kiedy więc zobaczyłem pierwszy zwiastun „Rise of the Rōnin”, wiedziałem, że muszę w to zagrać. Czy ta produkcja spełniła moje oczekiwania? Największym atutem Rise of the Rōnin […]

Do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć — moja przygoda z gatunkiem Soulslike

Gdy w okolicach 2010 roku spróbowałem po raz pierwszy Demon's Souls na PS3, pokochałem wyjątkowy klimat tej gry — i jednocześnie znienawidziłem formułę Soulslike, która przerażała mnie tak samo, jak niektóre survival-horrory. Bardzo chciałem grać, ale ten tytuł był po prostu nie na moje nerwy i odpadłem po pokonaniu pierwszego bossa. W 2012 roku odpaliłem […]

The Last of Us Part II Remastered — pierwszorzędna nienawiść

Co jakiś czas można trafić na grę, która poruszy Cię gdzieś tam w środku. Zwykle jest to uczucie wzruszenia, smutku lub radości. Jednak po raz pierwszy jakaś opowieść zdołała wyciągnąć ze mnie prawdziwe pokłady nienawiści i chęci zemsty. I nie tylko! The Last of Us: Part II poruszyło mnie dogłębnie, bo nie sądziłem, że mogę […]

PS5 głośno chodzi? Instrukcja, jak naprawić głośny napęd w PlayStation 5

Przez dłuższy czas nie zwróciłem uwagi, że dźwiękowi gier towarzyszy buczenie konsoli. Zorientowałem się, że moje PS5 głośno chodzi dopiero wtedy, gdy żona z gniewnymi oczami zapytała: "CO TAK NON STOP BUCZY?" Popatrzyłem dookoła – pies leży spokojnie, córka wyjątkowo też. To musi być głośny napęd w PS5! Żeby z powrotem wprowadzić spokój w ognisku […]

Starfield — kosmiczny ocean możliwości

Starfielda dorwałem w Game Passie — jak zapewne wiele innych osób. Z początku nie oczekiwałem na tę grę jakoś ochoczo, ale gdy w dniu premiery wpłynąłem na gwiezdnego przestwór oceanu — całkiem mocno się wciągnąłem. Nie jest to może poziom wciągania Skyrima, przy którym 12 lat temu nastukałem 40 godzin w 3 dni, ale i […]

Czy warto kupić PlayStation VR 1 w 2023 roku?

W związku z tym, że za 3 tygodnie premierę ma PlayStation VR 2….kupiłem sobie w końcu PS VR 1. I myślę, że dla wszystkich, którzy zwlekali z tym zakupem jest to świetna okazja, by nadrobić wiele zaległych gier. PS VR 2 niestety nie będzie wstecznie kompatybilne z grami PS VR 1 (trochę tytułów zostanie zaktualizowanych, […]

Xbox Cloud Gaming - granie w chmurze zamiast na konsoli? Czy to działa?

Po tygodniu hardcorowego testowania xCloud (granie w chmurze w ramach Xbox Game Pass Ultimate) muszę przyznać, że stabilność tego rozwiązania przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Mogę stwierdzić, że granie w chmurze jest pełnoprawną alternatywą dla grania na konsoli. I mówię to ja, zagorzały konsolowiec zadomowiony na dobre na PlayStation 😀 Jakiś czas temu nie byłem skłonny […]

Cry Macho – Clint, co poszło nie tak?

Do seansu najnowszego filmu Clinta Eastwooda usiadłem z pełnym przekonaniem, że czeka mnie co najmniej dobra opowieść w typowym dla tego reżysera wydaniu. Niestety srogo się przeliczyłem. Bardzo srogo. Niby mamy tutaj opowieść o honorze. O poczuciu powinności. O odnajdywaniu swojego miejsca na świecie. Ale to jest po prostu zły film. Gra aktorska to jakiś […]

Metal Gear Solid V: The Phantom Pain – brakujące ogniwo legendy

Jeżeli to twoja pierwsza przygoda z serią Metal Gear Solid - go for it! Metal Gear Solid V: The Phantom Pain to niezwykle satysfakcjonująca historia, będąca brakującym ogniwem całej serii. Nawet jeżeli momentami wydaje się, że czegoś brakuje.  Fabuła opowiadana jest trochę “łatwiej” w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii. Mam tu na myśli brak prawie […]

Najlepsze ustawienia obrazu TV dla PS5 i innych konsol do gier

Masz nowy telewizor? A może konsolę? Albo po prostu chcesz sprawdzić jak uzyskać najlepsze ustawienia obrazu TV i czy na pewno wyciskasz ze swojego audiowizualnego sprzętu tyle, ile się da? Postaram się przedstawić kilka prostych zmian ustawień (dostępnych w prawie każdym telewizorze), a mających naprawdę duży wpływ na doznania i jakość obrazu. OSTROŚĆ Jeżeli w […]

NASTĘPNY POST