W związku z tym, że za 3 tygodnie premierę ma PlayStation VR 2….kupiłem sobie w końcu PS VR 1. I myślę, że dla wszystkich, którzy zwlekali z tym zakupem jest to świetna okazja, by nadrobić wiele zaległych gier. PS VR 2 niestety nie będzie wstecznie kompatybilne z grami PS VR 1 (trochę tytułów zostanie zaktualizowanych, […]
Po 7 latach rządów PS4, pora na zmianę warty. Czy PlayStation 5 zdoła powtórzyć sukces swojej poprzedniczki? Na ten moment pierwsze co nasuwa się na samą myśl o PS5, jest brak dostępności tej konsoli w sklepach. Nawet teraz, na dwa miesiące po polskiej premierze, zakup graniczy z cudem. Winą można obarczyć COVID-19, skalperów, ale, bądź co bądź, na PS5 po prostu był ogromny popyt, któremu trudno było sprostać.
Jeśli wciąż zastanawiasz się, czy warto zainwestować w zakup PS5, być może ta recenzja (oparta o doświadczenia ze standardową wersją PlayStation 5 z napędem) odpowie na Twoje pytania.

Wygląd i wykonanie
PlayStation 5 ma kosmiczny kształt. A do tego jest ogromne. I nie da się temu zaprzeczyć. Mierzy (zakładając, że ustawimy je w pozycji stojącej) aż 39 cm wysokości, 26 cm głębokości i 10.4 cm szerokości.
Dlatego planując umiejscowienie konsoli w domu, warto dwa razy sprawdzić, czy na pewno się zmieści – pamiętając, że potrzebna jest również dodatkowa przestrzeń pozwalająca na swobodną cyrkulację powietrza.
W pudełku oprócz konsoli znajdziemy kable (HDMI, zasilający oraz USB-A do USB-C), kontroler DualSense, a także plastikową podstawkę.
Wspomniana specjalna podstawka służy do bezpiecznego ustawienia urządzenia w wybranym przez nas miejscu – na stojąco lub leżąco. Powodem zapotrzebowania na ten dodatkowy kawałek plastiku jest bardzo nieregularny kształt całej konsoli – korzystanie z niej bez podstawki jest stanowczo odradzane.
Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że trzeba uważać podczas ustawiania PS5 w pozycji leżącej. Nawet lekka próba późniejszego przesunięcia całości może skończyć się całkowitym wysunięciem urządzenia. Zaczep konsoli w plastikowym stojaku jest niedostatecznie... przyczepny i bardzo szybko może się poluzować – na przykład podczas próby przesunięcia konsoli o kilka centymetrów do siebie.
W moim przypadku zastosowałem mały kawałek piankowej taśmy w miejscu, w którym konsola opiera się o podstawkę. Dzięki temu mogę bezpiecznie manewrować całością i konsola cały czas pozostaje na swoim miejscu.
Natomiast postawienie PS5 w pozycji wertykalnej wymaga przykręcenia stojaka do konsoli za pomocą specjalnej śruby, więc o jakichkolwiek przesunięciach nie ma w tym wypadku mowy.

Zamiast przycisków dotykowych znanych z PS4 do łask powróciły standardowe „klikające” przyciski. Być może jest to całkiem dobry pomysł, biorąc pod uwagę to, że ja nadal, po 7 latach użytkowania PlayStation 4, mylę przyciski włączenia i wysunięcia płyty z napędu.
No i w końcu doczekałem się portów USB z przodu i z tyłu urządzenia. Dzięki temu kable na stałe wpięte do konsoli (na przykład dysk zewnętrzny lub adapter do słuchawek bezprzewodowych) mogą być dyskretnie podłączone z tyłu – bez zbędnych, wystających przewodów.
Po cichutku wspomnę też, że PlayStation 5 jest PRAKTYCZNIE BEZGŁOŚNE! W ogóle nie słychać go w trakcie rozgrywki, co w porównaniu z dowolną wersją PlayStation 4 jest niczym niebo a ziemia. Nic nie wyje, nic się nie grzeje. Jest wspaniale!

Możliwości sprzętowe
PlayStation 5 potrafi dostarczyć płynną rozgrywkę 4K w 60 klatkach na sekundę (wspiera również tryb 120 FPS w wybranych grach). O ile ekrany 4K jeszcze nie zadomowiły się w domach wielu graczy, o tyle możliwość zabawy w 60 FPS, niezależnie od posiadanego telewizora, to zaleta, która może przekonać do inwestycji w najnowszą generację.
Jeszcze przez jakiś czas część gier będzie docelowo działała w trybie 30 FPS, ale gracze poprzez ułatwiony dostęp do 60 klatek na sekundę nie będą chcieli nawet pomyśleć o powrocie do połowy tej wartości.
Pod maską PlayStation 5 znajdziemy następujące podzespoły:
- CPU: 8-rdzeniowy AMD Zen 2 3.5GHz (zmienna częstotliwość)
- GPU: 10.28 TFLOPs, 36 CUs z 2.23GHz (zmienna częstotliwość), oparta na architekturze RDNA 2
- Pamięć operacyjna: 16GB GDDR6
- Pamięć wewnętrzna: SSD 825GB, możliwa rozbudowa dzięki slotowi NVMe SSD
- Pamięć zewnętrzna: obsługa dysków SSD
- Napęd optyczny: 4K UHD Blu-ray (tylko w wersji z napędem)
Dodajmy do tego na przykład natywną obsługę ray-tracingu i mamy wszystko, co w kwestii wydajności mógłby zapewnić nam gamingowy komputer z wyższej półki.

Podczas decyzji o zakupie PS5 warto też rozważyć, czy chcemy standardową wersję z napędem, czy może wystarczy edycja cyfrowa? Oszczędność 400 zł wyklucza nie tylko granie w fizyczne wersje gier na PS5. Ograniczy także dostęp do wielkiej biblioteki używanych, płytowych wydań gier PS4, które już teraz można nabyć znacznie taniej niż ich odpowiedniki z PlayStation Store.
Jedną z głównych zalet PS5 promowanych intensywnie przez Sony był ultraszybki dysk SSD – i rzeczywiście, ekrany ładowania w grach są znacznie krótsze niż na PS4 lub praktycznie ich nie ma. Nic dodać, nic ująć.
Niepokoić może jednak fakt, że na wbudowanym dysku SSD o pojemności 825 GB użytkownicy mają dostęp do jedynie 667 GB. Przy obecnym trendzie na tytuły ważące ponad 100 GB, prawdopodobnie będziemy musieli żonglować zainstalowanymi grami.

Tym bardziej że gier dedykowanych PS5 nie można obecnie instalować na dysku zewnętrznym. W przyszłości możliwa ma być instalacja dodatkowego dysku SSD (PCIe 4.0 NVMe) w środku konsoli, jednak póki co nie jest to wspierane przez oprogramowanie.
Podczas mojej dotychczasowej przygody z nową konsolą Sony zdarzały się sporadyczne crashe, ale były one bez wątpienia spowodowane błędami w grach. W przypadku Assassin’s Creed Valhalla oraz Watch Dogs: Legion problemy całkowicie zniknęły w ramach aktualizacji tych gier. Natomiast z Cyberpunkiem 2077 chyba trzeba jeszcze poczekać, bo niestety twórcom nie udało się znaleźć źródła tego problemu.

PlayStation 5 obsługuje funkcję Remote Play, więc można połączyć się z konsolą i grać za pośrednictwem urządzeń mobilnych (Android, iOS), PS4, a także na komputerach PC/Mac. Niestety, PS5 nie jest kompatybilne z PS Vita, więc niemożliwa jest rozgrywka za pomocą Remote Play na tym urządzeniu (i bardzo nad tym ubolewam).
Z innych braków wymienić można na pewno nieobecność optycznego portu audio (więc w razie czego trzeba posiłkować się na przykład adapterem USB). Do tego konsola nie obsługuje obecnie natywnej rozdzielczości 1440p w monitorach WQHD, ale istnieje możliwość, że zostanie to zmienione za pomocą aktualizacji oprogramowania.

UX i wygoda użytkowania
Nowa konsola Sony posiada interfejs oparty w pewnym stopniu na tym, co znamy z PS4. Wprowadzono jednak całkiem sporo zmian. Jedną z nich jest Control Centre, czyli szybki panel sterowania pozwalający na ułatwiony dostęp do powiadomień, ustawień mikrofonu, profilu gracza, muzyki, a także ostatnio uruchamianych gier i aplikacji. Pojawia się na dole ekranu po krótkim przyciśnięciu guzika z logo PlayStation na kontrolerze. Akcja ta nie przerywa rozgrywki, więc nie można jej stosować jako pauzy w grach.

Powyżej ikonek sterowania wyświetlane są karty Aktywności, które są chyba największą zmianą w całym interfejsie. W zamyśle mają one służyć oszczędności czasu w przechodzeniu między aktywnościami w grach lub uruchamianiu gier bezpośrednio do danej misji, trybu lub miejsca w grze, bez potrzeby przebijania się przez menu główne.
Na razie, niestety, tylko garstka tytułów startowych korzysta z tego rozwiązania. Natomiast w pozostałych grach na kartach Aktywności domyślnie widać niezdobyte jeszcze trofea, ostatnio zrobione zrzuty ekranu czy nowości dotyczące danej gry.
Z kolei jeśli przyciśniemy logo PlayStation trochę dłużej, zostaniemy przeniesieni do głównego pulpitu konsoli – podobnie jak po zwykłym stuknięciu w logo na kontrolerze w przypadku systemu PS4.
Po dwóch miesiącach nie przyzwyczaiłem się jeszcze w 100% do tej zmiany, ale rozumiem, w jakim celu zaprojektowano to tak, a nie inaczej i być może w przyszłości karty Aktywności dla gier będą naprawdę bardzo przydatną funkcją.

Warto też wspomnieć o możliwości uruchomienia wbudowanej przeglądarki internetowej w „mobilnym” okienku przyklejonym z lewej lub prawej strony ekranu. Pozwala to na przykład na proste korzystanie z poradników tekstowych lub wideo w przypadku utknięcia w grze i braku pomysłu co zrobić dalej.
Kilka brakujących funkcji, które być może zostaną rozwiązane w ramach aktualizacji oprogramowania:
- W kwestii zarządzania grami na pulpicie – bardzo brakuje mi opcji sortowania w foldery lub uproszczonego dostępu do zainstalowanych gier w zakładce Biblioteka Gier. Foldery na PS4 były bardzo dobrym rozwiązaniem, więc mam nadzieję, że niedługo zostanie to w jakiejś formie przywrócone.
- Problematyczne może być też tworzenie kopii zapasowych zapisów stanów dla gier PS5. Jest ono możliwe tylko dzięki chmurze PlayStation Plus (a więc niezbędne jest posiadanie subskrypcji tej usługi). Natomiast z grami PS4 nie ma tego problemu, bo oprócz wysyłania zapisów stanu gry do chmury, można je bez problemu skopiować na dowolną pamięć przenośną USB.
- Nie ma również możliwości schowania wyskakujących powiadomień (z zachowaniem ich dźwięku), ponieważ robiąc kilka zrzutów ekranu pod rząd, ikona powiadomienia również jest zapisywana w ramach obrazu. Opcja ta była dostępna na PS4, więc również mam nadzieję, że z czasem powróci na PS5.
- Brakuje także ostrzeżenia przy próbie uruchomienia gry, jeśli mamy już jakąś inną grę uruchomioną. Skutkiem może być utrata postępów, jeśli stan gry nie został w jakiś sposób zapisany. Wygląda to na niedopatrzenie, które być może zostanie niedługo poprawione.

Kontroler DualSense
W przypadku kontrolera PlayStation 5 zrezygnowano z nazwy DualShock na rzecz DualSense – i doskonale rozumiem dlaczego. Nowy pad to rewolucyjna zmiana, którą gracze przesiadający się ze starszej generacji odczują (także dosłownie) chyba w największym stopniu. Do tego świetnie leży w dłoniach!
Adaptacyjne spusty w grach to wielka różnica we wrażeniach na przykład strzelania z broni palnej lub naciągania cięciwy na łuku. Z kolei efekty dotykowe (haptic feedback) pozwalają za pomocą wibracji poznać na przykład strukturę i rodzaj podłoża, po którym porusza się nasza postać w grze. Do tego DualSense ładuje się bardzo szybko i może działać nawet do 13 godzin.
Sprawdź, gdzie kupić DualSense najtaniej
Przyczepić się mogę do dwóch elementów kontrolera. Wycięty w kształcie logo PlayStation przycisk na samym środku pada jest mniej przyjemny w obsłudze, niż jego okrągły odpowiednik na DualShocku 4. No i troszkę szkoda, że ikonki przycisków (krzyżyk, kwadrat, trójkąt, kółko) nie są już wielokolorowe.

Wsteczna kompatybilność i migracja z PS4
Wsteczna kompatybilność PS5 działa tylko dla gier z PS4 więc wszelkie nadzieje na to, że odpalimy także gry z PS3, PS2 lub PS1 pozostaną niespełnione (szkoda, że do Polski nadal nie zawitała usługa PlayStation Now, która pozwala na streaming bardzo wielu gier z PS3).
Cieszy jednak fakt, że w przypadku PS4 otrzymaliśmy dostęp do praktycznie wszystkich (ponad 4000) gier z tej platformy (z kilkoma wyjątkami do policzenia na palcach dwóch rąk – sprawdź więcej szczegółów) i dotyczy to wydań zarówno cyfrowych, jak i płytowych.
Gry PS4, które otrzymały lub otrzymają odpowiednią aktualizację (albo zostały już wcześniej ulepszone dla PS4 Pro) na PS5 działają domyślnie w trybie Game Boost, a więc mogą oferować na przykład wyższą wydajność lub rozdzielczość. Dlatego przesiadka z PS4 na PS5 to duży skok nawet w przypadku gier z poprzedniej generacji.
Tym bardziej że wiele gier z PS4 otrzymało lub otrzyma w przyszłości dedykowaną wersję na PS5 (z możliwym darmowym ulepszeniem do wersji na nową generację, jeśli posiadamy daną grę na PS4).

Dodatkowo jeśli do PS4 podłączony mieliśmy dysk zewnętrzny, ten sam dysk możemy podłączyć do PS5 i od razu grać w zainstalowane na nim gry.
Jeśli gra z PS4 posiada aplikację towarzyszącą na smartfony (Android/iOS), bardzo możliwe, że taka aplikacja nie będzie chciała współpracować z PS5.
Warto także wiedzieć, że DualShock 4 bez problemu działa na PS5, ale nie użyjemy go do gier dedykowanych PS5.

Biblioteka gier na start
Przy pierwszym uruchomieniu PS5 otrzymujemy na start dostęp do darmowej gry Astro’s Playroom, która jest nie tylko prezentacją nowej konsoli Sony (a raczej możliwości kontrolera DualSense), ale także broni się po prostu jako naprawdę przyjemna platformówka. Po zakupie PlayStation 5 polecam rozpocząć zabawę właśnie od tej gry.
Spośród bardziej wymagających tytułów wydanych z myślą o nowych konsolach miałem okazję zagrać we wspomniane już wcześniej Assassin’s Creed Valhalla oraz Watch Dogs: Legion.



Obie produkcje ukazały się jednocześnie na PS4 oraz PS5, więc nie trudno o porównania między generacjami. Na PS5 działają dużo płynniej, a ekrany wczytywania są tak krótkie, że zacząłem za nimi tęsknić, bo nie mam nawet czasu na sprawdzenie powiadomień na telefonie. Jest super!

Każdy posiadacz PlayStation 5 z aktywną subskrypcją PlayStation Plus może bez dodatkowych opłat pobrać 20 gier z PS4.
- Batman: Arkham Knight
- Battlefield 1
- Call of Duty: Black Ops III – Zombies Chronicles Edition
- Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
- Fallout 4
- Final Fantasy XV Royal Edition
- Monster Hunter: World
- Mortal Kombat X
- Persona 5
- Resident Evil 7 biohazard.
- Bloodborne
- Days Gone
- Detroit: Become Human
- God of War
- Infamous Second Son
- Ratchet and Clank
- The Last Guardian
- The Last of Us Remastered
- Until Dawn
- Uncharted 4: A Thief’s End
Dzięki temu osoby, dla których wybór konsoli to nowość, które do tej pory grały na konkurencyjnych sprzętach lub po prostu te, które nie miały wcześniej okazji grać na poprzedniczce PS5, będą mogły zagrać w jedne z najlepszych tytułów uprzednio dostępnych na PS4
Sony postanowiło w ten sposób zapewnić graczom (zwłaszcza tym nowym) rozrywkę na kilka miesięcy, w ciągu których zapewne doczekają się poszerzenia garstki tytułów dedykowanych PS5.

Coś się kończy, coś się zaczyna
Czy PlayStation 5 to skok w dobrym kierunku? Tak, moim zdaniem ogromny. Tym samym granice między konsolami i komputerami osobistymi powoli się zacierają i być może za około 7 lat wybór między różnymi platformami do grania będzie jeszcze trudniejszy.
Obecnie, chociaż minęły dopiero dwa miesiące od premiery, nowa konsola Sony spełniła wiele pokładanych w niej nadziei, a to, co nie do końca jeszcze działa tak jak powinno, prawdopodobnie będzie możliwe do załatania wraz z aktualizacjami oprogramowania w nadchodzących miesiącach.
Nie można też jeszcze jasno stwierdzić, czy każda decyzja podjęta przez japońską firmę była strzałem w dziesiątkę (na przykład funkcja Aktywności, której sukces zależy głównie od implementacji jej przez studia deweloperskie). Jednak to, jakie możliwości otrzymaliśmy na start, napawa wielkim optymizmem na przyszłość – którą wraz z ewentualnym zakupem nowej konsoli, trzymać będziecie w swoich rękach.
