JackGraal.com header
homefront

Homefront - nie o takie gry walczyliśmy!

Jack Graal
27 marca 2011
Skomentuj
Comments

Co by było, gdyby Korea Północna zaatakowała USA? Jedną z wizji takich wydarzeń można sprawdzić w niedawno wydanej strzelaninie o dumnej nazwie Homefront.

Czasami już tak jest, że dobry pomysł nie wystarczy. Homefront jest tego przykładem. Gra ewidentnie bazuje tylko na kontrowersyjnym temacie i związanym z nim marketingiem. Ostatnie informacje odnośnie sprzedaży tego tytułu (milion kopii w tydzień) pozwalają stwierdzić, że to właśnie dobra reklama sprzedaje produkt. Oczywiście, żeby nie było - Homefront posiada kilka dobrych, a nawet świetnych elementów, dla których warto zanurzyć się w historię o okupowanych Stanach Zjednoczonych.

Homefront (1)

Homefront to kalka serii Call of Duty: Modern Warfare z pojazdami na wzór Battlefieldów i fabułą a’la bardziej wiarygodny Half-Life 2 z proamerykańskim przekazem. Ogólnie jest to udane połączenie, ale jakościowo gra jest bardzo nierówna. Sama fabuła to zwykła “naparzanka” z kilkoma dramatycznymi akcjami pełnymi skryptów (kulejących technologicznie skryptów). Akcja gry rozgrywa się w 2027 roku na terenie San Francisco. Po ataku Północnej Korei (pod przywództwem syna Kim Dzong Ila - Kim Dzong Una) na USA, miasta stają się obozami pracy dla Amerykanów, którzy zostali zniewoleni przez okupanta. Jednym z takich obywateli jest były pilot Robert Jacobs, który zostaje uratowany przez oddział Ruchu Oporu, do którego następnie dołącza. Tak wyglądają pierwsze minuty gry. Od tej pory głównym celem jest wyrzynanie tuzinów koreańskich żołnierzy (i nie tylko) w celu dojścia z punktu A do punktu B. Są także bardziej ambitne zadania, z których chyba najbardziej wyróżnia się lot śmigłowcem i misja skradankowa. Cel gry nie pozostaje jasny przez większą część z tych 6 godzin potrzebnych do ukończenia Homefront i to właśnie końcówka jest najprzyjemniejsza.

Główną wadą recenzowanej gry jest strona techniczna. Graficznie jest to poprzednia epoka i tylko niektóre efekty świetlne czy efekt poruszającej się folii trzymały dzisiejszy poziom. Natomiast tekstury, modele, animacje, skrypty i spadki płynności - pożal się Boże. Wrogowie mają IQ na poziomie jakiegoś stadnego, drapieżnego zwierzęcia, ponieważ atakują w grupach, a ich siła ognia jest nieadekwatna do poziomu trudności wybranego przez gracza. Od strony dźwiękowej nie jest lepiej.Samej muzyce nie można nic zarzucić, ale na przykład dźwięki wystrzałów brzmią niczym “duszące się pierdnięcia”. Nie dopracowano nawet napisów, które znikają po krótkiej chwili wraz z bardzo źle dobraną czcionką, co uniemożliwia często wczucie się w wydarzenia na ekranie.

Homefront (3)

Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość używania specjalnego pojazdu opancerzonego o nazwie Goliath, którego arsenał można zdalnie wymierzyć w grupę przeciwników lub wrogi pojazd. Misja, w której gracz zasiada za sterami helikoptera i niszczy, a następnie eskortuje cele jest jedną z bardziej przemyślanych. Ogólnie, to właśnie pojazdy wypadły najlepiej, bo piesze strzelanie to uboga kopia Call of Duty.

Ostatnia deską ratunku przed zapomnieniem gry Homefront jest tryb sieciowy, który wypadł bardzo dobrze i potrafi wciągnąć. Zabawę umila obecność pojazdów, które można poprowadzić własnoręcznie lub zdalnie. Punkty zdobywane za wykonywanie zadań i zabicia można przeznaczyć na zabaweczki pokroju zdalnie sterowanego helikoptera zwiadowczego lub opancerzonego drona z napędem gąsienicowym. Rozgrywki są satysfakcjonujące i zbalansowane, a przecież o to właśnie chodzi.

Homefront (2)

W przypadku Homefront twórcy mieli spore pole do popisu. Niestety świetna strategia marketingowa i fabuła z wielkim potencjałem nie wystarczą, by stworzyć dobrą grę. W przypadku omawianej gry, jedynym elementem godnym pochwały jest tryb sieciowy, który ma szansę uratować tą produkcję przed zatonięciem w morzu średnich jakościowo gier. Grę na pewno warto sprawdzić, ale raczej dopiero gdy stanieje, a obecnie lepszym wyborem będzie Killzone 3, Crysis 2 czy nasz rodzimy Bulletstorm. Sądząc po sukcesie komercyjnym Homefront, możemy spodziewać się drugiej części. Mam tylko nadzieję, że tym razem twórcy postarają się stworzyć grę na wyższym poziomie.

Grę w wersji na konsolę PlayStation 3 dostarczył wydawca

Homefront

Homefront

2011
pc / ps3
shooter

Oprócz całkiem przyjemnego multiplayera, nie ma tu nic ”ciekawego”. Za dużo marketingu, za mało przyjemności.

KOMENTARZE
NAJNOWSZE WPISY
Throne & Liberty – Epicki świat pełen ogromnych wydarzeń PvP i (między)gildijnej dramy

Throne & Liberty, od NCSoft, czyli twórców legendarnej serii Lineage, obiecuje intensywne doświadczenie MMO z dużym naciskiem na masowe PvP i (między)gildyjną dramę. Lineage II w okolicach roku 2007 było moją pierwszą miłością w gatunku MMORPG, więc z Throne & Liberty wiązałem dość duże oczekiwania. Okazało się, że w pierwszym miesiącu (październik 2024) utopiłem w […]

Rise of the Rōnin – gdy katana spotyka rewolwer

Team Ninja obiecało grę osadzoną w czasach burzliwych przemian XIX-wiecznej Japonii, kiedy tradycja zderzała się z nowoczesnością. Od zawsze fascynowała mnie epoka samurajów – miecze, honor, rywalizacja klanów. Kiedy więc zobaczyłem pierwszy zwiastun „Rise of the Rōnin”, wiedziałem, że muszę w to zagrać. Czy ta produkcja spełniła moje oczekiwania? Największym atutem Rise of the Rōnin […]

Do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć — moja przygoda z gatunkiem Soulslike

Gdy w okolicach 2010 roku spróbowałem po raz pierwszy Demon's Souls na PS3, pokochałem wyjątkowy klimat tej gry — i jednocześnie znienawidziłem formułę Soulslike, która przerażała mnie tak samo, jak niektóre survival-horrory. Bardzo chciałem grać, ale ten tytuł był po prostu nie na moje nerwy i odpadłem po pokonaniu pierwszego bossa. W 2012 roku odpaliłem […]

The Last of Us Part II Remastered — pierwszorzędna nienawiść

Co jakiś czas można trafić na grę, która poruszy Cię gdzieś tam w środku. Zwykle jest to uczucie wzruszenia, smutku lub radości. Jednak po raz pierwszy jakaś opowieść zdołała wyciągnąć ze mnie prawdziwe pokłady nienawiści i chęci zemsty. I nie tylko! The Last of Us: Part II poruszyło mnie dogłębnie, bo nie sądziłem, że mogę […]

PS5 głośno chodzi? Instrukcja, jak naprawić głośny napęd w PlayStation 5

Przez dłuższy czas nie zwróciłem uwagi, że dźwiękowi gier towarzyszy buczenie konsoli. Zorientowałem się, że moje PS5 głośno chodzi dopiero wtedy, gdy żona z gniewnymi oczami zapytała: "CO TAK NON STOP BUCZY?" Popatrzyłem dookoła – pies leży spokojnie, córka wyjątkowo też. To musi być głośny napęd w PS5! Żeby z powrotem wprowadzić spokój w ognisku […]

Starfield — kosmiczny ocean możliwości

Starfielda dorwałem w Game Passie — jak zapewne wiele innych osób. Z początku nie oczekiwałem na tę grę jakoś ochoczo, ale gdy w dniu premiery wpłynąłem na gwiezdnego przestwór oceanu — całkiem mocno się wciągnąłem. Nie jest to może poziom wciągania Skyrima, przy którym 12 lat temu nastukałem 40 godzin w 3 dni, ale i […]

Czy warto kupić PlayStation VR 1 w 2023 roku?

W związku z tym, że za 3 tygodnie premierę ma PlayStation VR 2….kupiłem sobie w końcu PS VR 1. I myślę, że dla wszystkich, którzy zwlekali z tym zakupem jest to świetna okazja, by nadrobić wiele zaległych gier. PS VR 2 niestety nie będzie wstecznie kompatybilne z grami PS VR 1 (trochę tytułów zostanie zaktualizowanych, […]

Xbox Cloud Gaming - granie w chmurze zamiast na konsoli? Czy to działa?

Po tygodniu hardcorowego testowania xCloud (granie w chmurze w ramach Xbox Game Pass Ultimate) muszę przyznać, że stabilność tego rozwiązania przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Mogę stwierdzić, że granie w chmurze jest pełnoprawną alternatywą dla grania na konsoli. I mówię to ja, zagorzały konsolowiec zadomowiony na dobre na PlayStation 😀 Jakiś czas temu nie byłem skłonny […]

Cry Macho – Clint, co poszło nie tak?

Do seansu najnowszego filmu Clinta Eastwooda usiadłem z pełnym przekonaniem, że czeka mnie co najmniej dobra opowieść w typowym dla tego reżysera wydaniu. Niestety srogo się przeliczyłem. Bardzo srogo. Niby mamy tutaj opowieść o honorze. O poczuciu powinności. O odnajdywaniu swojego miejsca na świecie. Ale to jest po prostu zły film. Gra aktorska to jakiś […]

Metal Gear Solid V: The Phantom Pain – brakujące ogniwo legendy

Jeżeli to twoja pierwsza przygoda z serią Metal Gear Solid - go for it! Metal Gear Solid V: The Phantom Pain to niezwykle satysfakcjonująca historia, będąca brakującym ogniwem całej serii. Nawet jeżeli momentami wydaje się, że czegoś brakuje.  Fabuła opowiadana jest trochę “łatwiej” w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii. Mam tu na myśli brak prawie […]