W związku z tym, że za 3 tygodnie premierę ma PlayStation VR 2….kupiłem sobie w końcu PS VR 1. I myślę, że dla wszystkich, którzy zwlekali z tym zakupem jest to świetna okazja, by nadrobić wiele zaległych gier. PS VR 2 niestety nie będzie wstecznie kompatybilne z grami PS VR 1 (trochę tytułów zostanie zaktualizowanych, […]
Odpowiedzialne za Enslaved: Odyssey to the West studio Ninja Theory w 2007 roku dostarczyło nam niezwykłą przygodę we wschodnich klimatach pod tytułem Heavenly Sword. Trzy lata później ci sami ludzie po raz kolejny stworzyli swoiste dzieło sztuki luźno oparte o treść klasycznej chińskiej powieści z XVI wieku.
Enslaved w przeciwieństwie do Heavenly Sword zabiera gracza do Ameryki, która jest naprawdę post post apokaliptycznym miejscem. Zniszczone przez trzecią i czwartą wojnę światową miasta obrosły do tego stopnia, że wyglądają niczym starożytne ruiny jakiejś wymarłej cywilizacji.
Tym, co wyróżnia ten tytuł z tłumu pokrewnych produkcji jest wyjątkowy design lokacji. Kolorowe, wręcz baśniowe pejzaże połączono z wizją świata po upadku ludzkości. A jest to tylko tło do prawdziwie epickiej opowieści. I nie mam tu na myśli epickości podobnej do walk z bossami w serii God of War. Historia w Enslaved jest wielowarstwowa, a każda z tych warstw skłania do refleksji. Przyczyniają się do tego mistrzowskie kreacje postaci, a zwłaszcza duetu głównych bohaterów.
Monkey to samotny wędrowiec, który żyje z dnia na dzień korzystając z niezwykle wyćwiczonego ciała i podróżując swoim motorem. Wszystko zmienia się w chwili, gdy budzi się na statku niewolniczym uszkodzonym przez pewną rudowłosą kobietę. Po chwili zostaje wystrzelony trzymając się od zewnątrz kapsuły ratunkowej, a po bolesnym lądowaniu i chwilowej utracie przytomności odkrywa, że na głowie ma niewolniczą opaskę bezpośrednio sprzężoną z Trip - kobietą ze statku. Padają słowa “You die, I die” i rozpoczyna się niezwykła, trwająca niecałe 10 godzin przygoda, która przez cały czas potrafi zaskakiwać nie tylko fabularnie, ale także na poziomie zróżnicowanej rozgrywki. Całość zwieńczona jest mocno zaskakującym zakończeniem, które każdy gracz powinien zinterpretować na swój własny sposób.
Tym, co wyróżnia gry studia Ninja Theory jest niebywałe dopracowanie postaci. Ich modele są jak żywe, a mimika twarzy i przekazywanie emocji to mistrzostwo świata. Nie wspominając nawet o udziale Andiego Serkisa, którego znamy m.in. z roli King Konga oraz Golluma w trylogii Władcy Pierścieni Petera Jacksona. Rdzeniem całej opowieści jest niezwykła relacja pomiędzy Trip i zniewolonym przez nią Monkeyem, ale nie można zapomnieć o Pigsym, który wygląda jak mała świnka, ale jest elementarną częścią fabuły Enslaved. Powstał nawet dodatek koncentrujący się na tej postaci o nazwie Pigsy’s Perfect 10.
Na poziomie rozgrywki może nie jest równie imponująco, ale nadal bardzo dobrze. Walki potrafią być naprawdę trudne i często - pomimo szybkiego tempa akcji - trzeba posłużyć się umiejętnościami Trip, która dla przykładu potrafi odwrócić uwagę wrogów. W rozgrywkę dość niepozornie wplątany jest system rozwoju umiejętności, który pozwala na stopniowe ulepszanie postaci wraz z postępem fabuły. System walki jest prosty, ale oferuje dużo możliwości. Pałką, którą dzierży Monkey można nie tylko przygrzmocić, ale także strzelać.
Do tego dochodzi możliwość serfowania na tak zwanej chmurce, czyli dysku unoszącym się nad powierzchnią oraz mocno rozbudowany i efektowny system wspinaczki. Nie zachwyca za to zróżnicowanie wrogów do tego stopnia, że w grze jest więcej bossów niż gatunków zwykłego mięsa armatniego. Ale na pewno największą bolączką tej gry jest optymalizacja. Nie dość, że ilość klatek na sekundę nie powala, to może się zdarzyć, że jakiś skrypt nie zaskoczy i wymagany będzie restart od ostatniego checkpointa.
Enslaved: Odyssey to the West zasługuje na mocne cztery gwiazdki. Studio Ninja Theory - podobnie jak w przypadku Heavenly Sword - stworzyło niezwykłą grę, która zachwyca na każdym kroku. Niech jednak nikt nie sugeruje się kilkoma technicznymi niedopatrzeniami, ponieważ rozgrywka wciąga, a historię przedstawioną w tej grze zapamiętacie do końca życia.
