Throne & Liberty, od NCSoft, czyli twórców legendarnej serii Lineage, obiecuje intensywne doświadczenie MMO z dużym naciskiem na masowe PvP i (między)gildyjną dramę. Lineage II w okolicach roku 2007 było moją pierwszą miłością w gatunku MMORPG, więc z Throne & Liberty wiązałem dość duże oczekiwania. Okazało się, że w pierwszym miesiącu (październik 2024) utopiłem w […]
Nieprzerwanie od 10 lat w okresie przedświątecznym pojawia się nowe Call of Duty. Nie wszystkie odsłony były szczególnie wybitne, ale na pewno jest to jedna z tych nielicznych serii, które tak długo utrzymują się na topie. Po premierze Advanced Warfare nie wróżę w tej kwestii żadnych zmian, ponieważ w końcu otrzymaliśmy całkiem odświeżające zmiany w rozgrywce.
Akcja gry dzieje się w latach 50. XXI wieku. Po raz pierwszy w historii seriigracze mają do dyspozycji tylko jedną grywalną postać. Fabuła traktuje o wizji przyszłości świata, w którym prywatne korporacje militarne do wynajęcia zaczęły zastępować standardowe armie narodowe. Największą z nich jest Atlas Corporation, której szefem jest Jonathan Irons - wcielił się w niego Kevin Spacey. Z pewnością nie było to zbyt trudne zadanie, ponieważ gra tę postać prawie identycznie jak głównego bohatera serialu House of Cards. Kevin ma do tego dość ułatwione zadanie, ponieważ protagonista oraz postacie drugoplanowe nie wyróżniają się niczym szczególnym.
Kampania dla pojedynczego gracza nie dostarcza co prawda niezapomnianych przeżyć, ale dzięki różnorodności tego, co dzieje się na ekranie, trudno jest poczuć znużenie.Nie zmienia to faktu, że fabuła jest do bólu liniowa i niestety nowe możliwości ekploracji mapy z pomocą exoszkieletu mocno to uwydatniają. Użyteczność danego gadżetu zależy tylko i wyłącznie od scenariusza przewidzianego przez twórców, więc gdy w jednej chwili możemy bez problemu przeskoczyć dwa piętra na raz, to nigdy nie wiadomo, czy metrowy murek w parku nie okaże się zbyt trudnym wyzwaniem.
Rozgrywkę urozmaica całkiem spory arsenał bardziej lub mniej futurystycznych pukawek i gadżetów. Nie ma jednak nic, czego byśmy już nie widzieli w innych grach lub filmach sci-fi. W kampanii jesteśmy skazani na predefiniowane zestawy z możliwością wykupienia jednego lub dwóch stałych ulepszeń pomiędzy rozdziałami. No i zawsze można posłużyć się sprzętem zebranym po wyeliminowanych przeciwnikach. Natomiast w trybie sieciowym mamy wielkie pole do popisu - od wyboru płci, przez modyfikowalne nagrody za serie punktów, aż po emblematy i wygląd opancerzenia. Jak zwykle jest mnóstwo przedmiotów do odblokowania. Pasek postępu przesuwa się w prawo dość szybko, ale z drugiej strony zdobycie wszystkich poziomów prestiżu to mozolna zabawa.
Na PlayStation 4 gra wygląda naprawdę ładnie. W ciągu ostatniego roku widziałem kilka nieco bardziej dopracowanych pod tym względem gier, ale Advanced Warfare aż tak bardzo nie odstaje i generalnie daje radę. Wrażenie robią fotorealistyczne przerywniki filmowe, które momentami wyglądają jakby prawdziwa kamera nagrywała prawdziwych aktorów. Do tego gra jest całkiem dobrze zoptymalizowana, chociaż nie zawsze udaje się utrzymać stałe 60 klatek na sekundę. Podoba mi się też dbałość o szczegóły takie, jak tabliczki z napisami, szyldy i inne duperele, które mają wysokiej jakości tekstury. Dodaje to uroku, którego tak często brakuje tytułom AAA. Trochę szkoda, że destrukcja otoczenia ogranicza się do minimum, ale skoro miejscami nie można przeskoczyć małego murku za pomocą jetpacka, to co dopiero go zniszczyć.
Tradycyjnie największy nacisk położono na tryb multiplayer. Oczywiście najważniejszą zmianą jest wprowadzenie exoszkieletu jako podstawowego wspomagacza każdego żołnierza. Zmienia to całkowicie sposób poruszania się w grze, a co za tym idzie - mapy są znacznie bardziej rozbudowane i wielopoziomowe. I krótko mówiąc - to działa. Multiplayer wciąga jak diabli, a dzięki odświeżonemu podejściu do rozgrywki być może zachęci do zabawy graczy, którzy zrazili się do tej serii w przeszłości. Natomiast gracze,którzy wolą klasyczne podejście do zabawy w sieci mogą bez problemu grać w najpopulaniejsze tryby bez futurystycznego wspomagania.
Nic nie zmieniło się też w kwestii systemu wyszukiwanie meczów - działa błyskawiczne i po wybraniu trybu czekam maksymalnie kilka sekund na dołączenie do rozgrywki. To mi się podoba! Wypadałoby też wspomnieć o trybie kooperacyjnym, który jednak jest niemiłosiernie nudny i wydaje się doczepiony na siłę, a tryby zombie będą dostępne tylko w formie płatnego DLC.
Pomimo przewidywalnej i liniowej fabuły Call of Duty: Advanced Warfare dostarcza siedem całkiem zróżnicowanych godzin rozgrywki z wisienką na torcie w postaci Kevina Spaceya. Exoszkielety to bardzo udany krok na przód, który znacząco namieszał w rozgrywce, ale tym samym odświeżył skostniały od kilku lat szablon serii. Do tego tryb sieciowy jest na tyle dobrze zorganizowany, że dobrze będa się bawić nie tylko starzy wyjadacze serii, ale także nowi gracze, którzy nie lubią grać co roku w to samo.