JackGraal.com header
BATMAN™: ARKHAM KNIGHT screenshot

Batman: Arkham Knight - idealny koniec obrońcy Gotham?

Jack Graal
30 sierpnia 2015
Skomentuj
Comments

Ostatnie 10 lat było dla Batmana bardzo łaskawe. Świetna trylogia filmowa i wybitna wręcz seria gier komputerowych. Batman: Arkham Knight kończy tę złotą erę w wielkim stylu. Mam tylko nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się komuś przeskoczyć poprzeczkę, którą tak wysoko i konsekwentnie wieszało do tej pory studio Rocksteady.

Historia opowiedziana w Arkham Knight rozgrywa się rok po wydarzeniach z Arkham City, w ciągu jednej, bardzo długiej (co najmniej 12 godzin dla samego wątku głównego) i pracowitej nocy. Nocy, która już od pierwszych chwil przybiera dość ponure kolory. Tym razem głównym antagonistą jest posługujący się wywołującą strach neurotoksyną Scarecrow (Strach na Wróble), który współpracuje z pewnym tajemniczym jegomościem żądnym zemsty na Batmanie. Groźba zatrucia całego Gotham doprowadza do ewakuacji 6 milionów mieszkańców. Na "dzielni" zostają tylko kryminaliści, funkcjonariusze policji i Batman. Więcej zdradzić nie mogę, bo nie wypada.

BATMAN™: ARKHAM KNIGHT_20150628185227

Do podstawowej wersji gry dołączony jest darmowy dodatek z Harley Quinn w roli głównej, który służy jako swoisty prolog.

Główna oś fabularna trzymała mnie w napięciu do samego końca dzięki naprawdę niezwykłemu sposobowi narracji. Było kilka dość niespodziewanych zwrotów akcji, ale to nie historia sama w sobie, ale sposób jej opowiadania (i to, kto ją opowiada) oraz wewnętrzna walka głównego bohatera, olśniewają w najnowszej grze o Batmanie. Od pierwszych scen, aż po napisy końcowe, a nawet jeszcze dłużej. Bo zakończenie gry zostało podzielone na trzy części, z czego tę ostatnią możemy zobaczyć dopiero po wykonaniu 100% misji pobocznych.

Na szczęście prawie wszystkie zadania związane z innymi super złoczyńcami to czysta przyjemność, ale nadal do owego 100% wymagane jest również rozwiązanie zagadek Riddlera (Człowieka-zagadki) i zebranie wszystkich jego trofeów, a to - jak wiadomo z poprzednich odsłon serii - dość żmudna praca. Samo zakończenie jest bardzo satysfakcjonujące, chociaż ze względu na kilka celowych niedomówień - skłania do własnych interpretacji.

Akcja gry dzieje się w samym centrum Gotham City na trzech dość zróżnicowanych wyspach - Bleake Island, Founders' Island i Miagani Island. Nie mniej jednak cała atmosfera panująca w mieście jest bardzo spójna (brud, deszcz i kryminał). Do tego po raz pierwszy otrzymaliśmy prawdziwie otwartą przestrzeń, a nie jedynie wysoki na kilkaset metrów labirynt prowadzący od jednej misji do drugiej. Równie wiele dzieje się w budynkach, jak i na mokrych od deszczu ulicach. W prawie każdym zakamarku miasta możemy znaleźć coś ciekawego, a misji pobocznych nie trzeba w żaden sposób aktywować - wystarczy się po prostu na nie "natknąć" w czasie eksploracji metropolii.

Gotham City jest wielkie. Na tyle wielkie (pięć razy większe niż Arkham City), że szybowanie po niebie może się czasami dłużyć. Na szczęście z pomocą przychodzi Batmobil, który twórcy chcieli zaimplementować już w poprzednich odsłonach serii Arkham, ale dopiero teraz udało im się pokonać przeszkody natury technicznej.

BATMAN™: ARKHAM KNIGHT_20150708195341

Batman: Arkham Origins również należy do serii Arkham, ale było tworzone przez inne studio deweloperskie. Jest to prequel całej trylogii, ale do niej nie należy.

O ile w kilku misjach zaraz po dodaniu Batmobilu do arsenału Batmana gra kładzie silny nacisk na wykorzystanie go w każdej możliwej sytuacji, to później jest już traktowany jako zwykły gadżet niezbędny w tylko kilku misjach głównego wątku fabularnego. Na szczęście pojazd został zaprojektowany w taki sposób, by nie był kulą u nogi, a raczej służył jako trzecia ręka Batmana.

Sterowanie jest bardzo wygodne, pomimo że pojazd oferuje dwa całkowicie odrębne tryby jazdy i mnóstwo dodatkowych funkcji. Między innymi otwiera niedostępne wcześniej przejścia, pozwala na bardzo płynne przechodzenie z jazdy do szybowania i na odwrót, wykorzystuje wciągarkę, by wjeżdżać na budynki, no i oczywiście można nim sterować na odległość. Do tego dochodzi fakt, że to tak naprawdę czołg, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. I chociaż ostatecznie nie jest najmocniejszą stroną tej gry, to na pewno sprawia, że Arkham Knight wydaje się najbardziej kompletną odsłoną serii.

BATMAN™: ARKHAM KNIGHT_20150628220138

System walki to znowu mistrzostwo świata. Jest dynamiczny, płynny i szalenie efektowny. Do tego jeszcze bardziej rozbudowany. Jednak największy powiew świeżości przynosi tryb dual play, który uaktywnia się, gdy walczymy u boku jednego ze sprzymierzeńców Batmana. Mamy wtedy możliwość swobodnego przełączania się między dwoma postaciami (z całkiem odmiennym zakresem ruchów i arsenałem gadżetów), a wisienką na torcie są wykonywane wspólnie nokauty przeciwników. Wygląda to wspaniale, a działa jeszcze lepiej. Trochę zawiodłem się na walkach z bossami, które czasami ograniczały się do mało oryginalnych rozwiązań lub wymuszały użycie Batmobilu.

W momentach, gdy lepiej pozostać niezauważonym, znakomicie spisuje się ulepszony system skradania i kilka nowych zabawek - jak na przykład syntezator mowy, który po zeskanowaniu głosów złoczyńców, pozwala wydawać rozkazy ich podwładnym. Bardzo dużym ułatwieniem jest też możliwość szybkiego nokautu kilku przeciwników na raz - pod warunkiem, że mamy odpowiednio wysoki wskaźnik strachu.

Arkham Knight nie oferuje żadnego trybu multiplayer, a jedyną sieciową funkcjonalnością są rankingi. Dzięki nim gracze mogą porównywać swoje wyniki po ukończeniu wyzwań dostępnych w grze.

Nowy Batman to istny majstersztyk graficzny. Każdy piksel w Gotham jest ostry jak brzytwa, każda lokacja dopracowana do granic możliwości, a praca kamery to już nie praca - to choreografia. Nie żebym był przesadnie zdziwiony, biorąc pod uwagę jakość strony graficznej poprzednich odsłon serii. I nie, nie przesadzam.

Każdy przelot (spadanie do celu?) po mieście wywołuje swoiste uczucie euforii. Uczucie euforii, które z łatwością można uchwycić za pomocą specjalnego trybu fotograficznego. Do tego podczas rozgrywki nie uświadczymy praktycznie żadnych ekranów ładowania.

No i co najważniejsze - gra chodzi jak w zegarku, przynajmniej na konsolach (grałem na PlayStation 4). Co do wersji na PC - lepiej pominę ją milczeniem (albo wspomnę tylko, że wydawca wycofał ją ze sklepów ze względu na rażące błędy i braki w optymalizacji - nawet na topowym sprzęcie).

BATMAN™: ARKHAM KNIGHT_20150708213136

Batman: Arkham Knight to opowieść o walce. Zarówno tej zewnętrznej (pełnej wybuchów, czołgów i śmierci), jak i tej wewnętrznej (niekiedy równie krwawej). Opowieść o tym, że porażki są nieuniknioną częścią zwycięstw. To po prostu idealne zakończenie trylogii - nie tylko pod względem fabularnym.

Grę w wersji na konsolę PlayStation 4 dostarczył wydawca.

Batman: Arkham Knight

Batman: Arkham Knight

2015
pc / ps4 / xb1
action / open-world
THE GOOD
Perfekcyjne zwieńczenie trylogii po względem fabularnym
Poruszanie się po Gotham City to czysta przyjemność i prawdziwa wolność
Mistrzowski i bardzo rozbudowany system walki
Tryb dual play pozwalający na swobodne przełączanie się pomiędzy towarzyszami podczas niektórych walk
THE BAD
Omijajcie wersję na PC

Miałem wrażenie, że gram w produkt ostateczny, spełniający wszystkie marzenia fanów Batmana - nie tylko graczy, ale także twórców ze studia Rocksteady.

KOMENTARZE
NAJNOWSZE WPISY
Czy warto kupić PlayStation VR 1 w 2023 roku?

W związku z tym, że za 3 tygodnie premierę ma PlayStation VR 2….kupiłem sobie w końcu PS VR 1. I myślę, że dla wszystkich, którzy zwlekali z tym zakupem jest to świetna okazja, by nadrobić wiele zaległych gier. PS VR 2 niestety nie będzie wstecznie kompatybilne z grami PS VR 1 (trochę tytułów zostanie zaktualizowanych, […]

Xbox Cloud Gaming - granie w chmurze zamiast na konsoli? Czy to działa?

Po tygodniu hardcorowego testowania xCloud (granie w chmurze w ramach Xbox Game Pass Ultimate) muszę przyznać, że stabilność tego rozwiązania przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Mogę stwierdzić, że granie w chmurze jest pełnoprawną alternatywą dla grania na konsoli. I mówię to ja, zagorzały konsolowiec zadomowiony na dobre na PlayStation 😀 Jakiś czas temu nie byłem skłonny […]

Cry Macho – Clint, co poszło nie tak?

Do seansu najnowszego filmu Clinta Eastwooda usiadłem z pełnym przekonaniem, że czeka mnie co najmniej dobra opowieść w typowym dla tego reżysera wydaniu. Niestety srogo się przeliczyłem. Bardzo srogo. Niby mamy tutaj opowieść o honorze. O poczuciu powinności. O odnajdywaniu swojego miejsca na świecie. Ale to jest po prostu zły film. Gra aktorska to jakiś […]

Metal Gear Solid V: The Phantom Pain – brakujące ogniwo legendy

Jeżeli to twoja pierwsza przygoda z serią Metal Gear Solid - go for it! Metal Gear Solid V: The Phantom Pain to niezwykle satysfakcjonująca historia, będąca brakującym ogniwem całej serii. Nawet jeżeli momentami wydaje się, że czegoś brakuje.  Fabuła opowiadana jest trochę “łatwiej” w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii. Mam tu na myśli brak prawie […]

Najlepsze ustawienia obrazu TV dla PS5 i innych konsol do gier

Masz nowy telewizor? A może konsolę? Albo po prostu chcesz sprawdzić jak uzyskać najlepsze ustawienia obrazu TV i czy na pewno wyciskasz ze swojego audiowizualnego sprzętu tyle, ile się da? Postaram się przedstawić kilka prostych zmian ustawień (dostępnych w prawie każdym telewizorze), a mających naprawdę duży wpływ na doznania i jakość obrazu. OSTROŚĆ Jeżeli w […]

Watch Dogs Legion – “Na śliskim bruku w Londynie“

Wyobraźcie sobie grę, w której głównym bohaterem sterowanym przez gracza może być praktycznie dowolna osoba spotkana w ogromnym, otwartym świecie. To właśnie gwóźdź programu, jeśli chodzi o Watch Dogs Legion. I trzeba przyznać, że akurat ten element został stworzony dokładnie tak, jak można było sobie to wyobrazić.  Nawet motywacja osób, które dołączają do naszego ruchu […]

We Happy Few – czy emocje są potrzebne do szczęścia?

Jestem z tych graczy, którzy gry survivalowe omijają zwykle szerokim łukiem i być może dlatego tak długo zwlekałem z zapoznaniem się z We Happy Few. Ostatecznie mój instynkt gracza szepnąl mi do uszka: "Musisz w końcu w to zagrać! Podobno wieje tam Bioshockiem – nie tylko w kwestii stylu graficznego…". Więc chociaż obecne w tej […]

Sukcesja – rodzinny makiawelizm

Walka o władzę, podchody i srogi kapitalizm to tylko niektóre z elementów, które w ponury, ale zarazem wybitnie zabawny sposób pokazują absurdalne perypetie rodziny Royów. Do tego obsada została dobrana tak dobrze, że niektórych bohaterów mam ochotę udusić gołymi rękami, ale tak nie do końca, bo jednak chcę zobaczyć co się będzie działo dalej. Serial […]

Zanim zaplanujesz realizację projektu

Najważniejszą zasadą jest, by zawsze zaczynać od procesu planowania projektów. Musisz wiedzieć, co konkretnie chcesz osiągnąć.  Wiadomo, zapisywanie codziennych, powtarzalnych zadań takich jak “odebrać paczkę z paczkomatu” lub “zapłacić składkę ZUS” są potrzebne. Ba, pomimo ich banalności, pozwalają Twojemu mózgowi odpocząć, a nie pracować jako archiwum wszystkich dostępnych informacji – co jest podstawą systemu GTD. […]

Malcolm & Marie – miłosna wojna z Hollywood w tle

Niewinny film o tym jak pewien pan (John David Washington) chce uczcić sukces ze swoją panią (Zendaya). To, co widzimy, chwilami kręci się w sąsiedztwie pretensjonalności, ale obiera kompletnie inny kurs w najmniej spodziewanych momentach. Trzyma w niepowtarzalnym napięciu i co rusz zaskakuje. Tylko dwoje aktorów, a wydaje się tłoczno. Akcja gęstsza niż w Johnie […]